Moja historia
Jestem pewny, że nieruchomości zlokalizowane na zachód od Warszawy są wyjątkowe! Po pierwsze Kampinoski Park Narodowy na wyciągnięcie ręki. Nie bez powodu mówi się o nim, że to płuca Warszawy. Po drugie te tereny są już w zasięgu drugiej linii Metra, a komunikacja samochodowa z centrum miasta wciąż się poprawia. Oto historia o tym dlaczego sprzedaż Domów na Zachód od Warszawy stała się moją pasją!
Początek...
Lata temu (1997), kiedy robiłem maturę nie było dobrych szkół nieruchomościowych, ale już wtedy mówiło się o “ucywilizowaniu” pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. W tych latach wprowadzono również licencję pośrednika, a szkoły zaczęły się dopiero pojawiać… Z jakiś powodów zawsze czułem, że powinienem zajmować się nieruchomościami…
Jednak będąc młodym chłopakiem chciałem skończyć “dobrą” uczelnię, więc zamiast posłuchać wewnętrznego głosu poszedłem za przykładem… starszego brata ciotecznego i wybrałem się na Politechnikę. Po pięciu latach studiów, w 2003 roku wylądowałem jako Architekt Urbanista, siedzący w pracowni i kreślący opracowania planistyczne. Nie przepadałem za tym, co robiłem. Praca niezbyt ekscytująca, ale stabilna. W głowie, a właściwie w sercu wciąż siedział mi jednak pomysł sprzed lat, żeby zająć się nieruchomościami.
Nie spodziewałem się, że po latach okaże się, że kierunek studiów, które ukończyłem będzie kluczowy w pomaganiu moim klientom w procesie odnajdywania tzw. swojego miejsca na ziemi! W końcu ktoś, kto zna się na zagospodarowaniu działek i projektowaniu budynków to rzadkość wśród Pośredników w obrocie nieruchomościami.
Licencja pośrednika
Po paru latach pracy jako architekt spotykam Ewę – Pośredniczkę, znajomą żony szefa. Opowiadam jej, że chcę pracować w nieruchomościach. Po jakimś czasie Ewa odzywa się do mnie informując, że może mi pomóc w odbyciu praktyki zawodowej i zdobyciu licencji pośrednika. Bez wahania idę za ciosem! Kończę studia podyplomowe i zdobywam w 2008 r. licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami!
Niestety jest kryzys, więc czekam z wejściem w nowy zawód. Na wakacjach poznaję Piotra. Ma agencję nieruchomości, a ja mam licencję i chcę się zajmować gruntami. Nikt w tej agencji nie zajmował się nimi wcześniej. Szybko z Piotrem znajdujemy porozumienie i jesienią zmieniam zawód!
Wchodzę w zupełnie nowy świat nieruchomości. Podejmuję decyzję, że będę zajmował się działkami budowlanymi na zachód od Warszawy, bo ten teren przylega do dzielnicy, w której mieszkam. Znam go najlepiej. Najbardziej go “czuję”!
Pracuję dużo i ciężko...
Przyjmuję do oferty dużo działek. “Błyszczę” wiedzą i kompetencjami i w efekcie w trzecim miesiącu pracy sprzedaję pierwszą działkę na podstawie wyłącznej umowy pośrednictwa. Rozkręcam się… Ale tak samo rozkręca się również kryzys i ludzie przestają kupować ziemię – nie mają pewności, czy dadzą radę finansowo ukończyć budowę domu.
Kryzys dalej trwa, a ja z bólem serca podejmuję decyzję o zmianie pracy. Proza życia. Moje marzenie znowu się oddala. A ja bardzo tego nie chcę. Aplikuję więc na managera ds. nieruchomości w firmie, która inwestuje w grunty. Na nowym stanowisku zajmuję się organizacją sprzedaży kilkuset działek budowlanych pod Warszawą.
Dobrze mi idzie!
Bardzo szybko osiągam specjalizację w sprzedaży nieruchomości gruntowych i ludzie zaczynają postrzegać mnie jako eksperta. Mam kierunkową wiedzę i doświadczenie, zdobyte po zamknięciu dobrych kilkuset transakcji sprzedaży działek budowlanych w rejonie Warszawy. Sprzedaję od kilku do kilkunastu nieruchomości miesięcznie. Nie ma dla mnie znaczenia to, czy są to proste czy skomplikowane tematy. Sprzedaję dużo i szybko.
Działki w firmie, w której pracuję się kończą, a ja wracam do klasycznego pośrednictwa. Ale już teraz robię to inaczej niż kiedyś. Mam coraz więcej zleceń. Zakładam własne biuro. To przełomowy moment, bo moja kariera wchodzi na wyższy poziom i nabiera tempa. Od tej chwili nie tylko sam nadzoruję i prowadzę transakcje na rynku nieruchomości, ale równolegle zaczynam budowanie zespołu agentów.
Moją misją staje się efektywna obsługa klientów, prowadzona na najwyższym poziomie.
Domy na Zachód od Warszawy
Lokalizacyjnie wybór jest oczywisty: Domy na Zachód od Warszawy – znam ten teren od podszewki! To tu sprzedawałem swoje pierwsze działki, a po kilkuset transakcjach zdobyłem duże doświadczenie. Mam też wiedzę z zakresu architektury i projektowania budynków. Moje kompetencje zatem, idealnie trafiają w potrzeby klientów, szukających dla siebie atrakcyjnie zlokalizowanej nieruchomości, dobrze skomunikowanej z centrum miasta. Dla mnie osobiście ważna jest też oszczędność czasu, mojego i moich klientów!
Na działkach, które sprzedawałem kilkanaście lat temu dzisiaj stoją już domy! Patrzę na nie z ciekawością i… DUMĄ! Doceniam ich architekturę, układy funkcjonalne, usytuowanie względem stron świata… Jako architekt urbanista i pośrednik w jednej osobie mam na ten temat dużo do powiedzenia : ) Wykorzystuję te umiejętności, doradzając swoim klientom, zarówno tym, którzy chcą kupić, jak i tym, który chcą sprzedać dom.
Moją dewizą życiową jest: “Za cokolwiek się bierzesz – rób to najlepiej jak potrafisz!” Zależy mi na tym, żeby moi klienci poszukujący nieruchomości znaleźli swoje wyjątkowe miejsce na Ziemi, a Ci którzy potrzebują zmiany, mogli korzystnie i sprawnie sprzedać za moim pośrednictwem swój dom.
Kiedy piszę tę historię jestem prawdziwie wzruszony, ale jednocześnie zaskakuje mnie jak bardzo mocno jestem związany z terenem,
który mam wrażenie zawsze był blisko mnie. Chciałoby się napisać za dobre i na złe.
Specjalizuję się w sprzedaży Domów na Zachód od Warszawy.
Jeśli interesuje Cię ta okolica zapraszam do kontaktu!